No więc wyjechaliśmy tak około 4:30, ja sama sobie się dziwie, że tak wcześnie wstałam, czas w autokarze (gdy jechaliśmy) dłużył się jak nigdy :/
Ale było trochę śmiechu przy filmie który oglądaliśmy :D Nawet nie będę opisywać.
Dojechaliśmy tak na 11-12? No tak jakoś.
stadionu Legii Warszawa no niestety nie mogliśmy wejść na Narodowy bo jak wiecie są te...mistrzostwa świata? Nie znam się na piłce nożnej.
Później poszliśmy do łazienek...Nie nie do takich łazienek XD do Królewskich, naprawdę piękne miejsce, Zwiedzaliśmy ogrody, pomniki, pałac na wodzie i inne. Zrobiłam mnóstwo zdjęć ale niestety nie mogę ich zgrać...:)
Nie będę opisywać wszystkich obiektów bo jest ich chyba za dużo...
Kolnym punktem zwiedzania miało być planetarium i centrum nauki Kopernika ale niestety w poniedziałki zamknięte.
Więc poszliśmy do syrenki nad Wisłę. I tam czekaliśmy na bilety do metra.
No więc czekaliśmy tam chwile, porobiliśmy trochę fotek, i potem przyszedł pan przewodnik i poszliśmy do metra. Wsadzaliśmy bileciki do takiej śmiesznej maszyny i przechodziliśmy przez bramkę. Jechaliśmy podobno najdłuższymi schodami ruchomym w Warszawie. Potem staliśmy na peronie (chyba tak się mówi?) i po chwili przyjechało metro i pojechaliśmy mieliśmy 20 minut a wydawało się to takie krótkie.
Potem wyszliśmy z metra i poszliśmy do autokaru, jeździliśmy obok pałacu prezydenckiego, pomnika Mikołaja Kopernika. Kolejnym punktem naszego zwiedzania był pałac Kultury i Nauki który chyba podobał mi się najbardziej, ja bardzo lubię takie duże wieżowce i ogółem miasta takie jak Warszawa czy Kraków. Ale wracając o pałacu Kultury to wyjechaliśmy na 30 piętro z którego widoki były nieziemskie.
♥
Kolejnym punktem zwiedzania był Zamek Królewski i Stare Miasto, które nie za bardzo mnie zainteresowało, to było chyba to zmęczenie była gdzieś 17:00 a my cały czas chodziliśmy myślałam, że odpadną mi nogi.
Ale chodziłam i starałam nie myśleć ani o siusiu, o nogach i o obiado-kolacji.
Jak widzimy na rynku starego miasta stoi syrenka tylko ta jest wiele starsza. Ha zapamiętałam co mówił pan przewodni XD.
Do środka zamku Królewskiego nie weszliśmy niestety albo i stety, ale moja babcia mi opowiadała jak tam w środku jest oglądałam zdjęcia na internecie także...
To był ostatni punk zwiedzania w dniu 25 maja więc wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy do Zielonek do hotelu.
Szczerze?
Ja sobie ten hotel wyobrażałam inaczej myślałam , że to będzie jakaś dziura.
Hotel nazywa się tak: Zielonka Hostel Evotel
Był tam program Piekielny Hotel. Rewalka. Kuchnia pyszna, łóżka wygodne, pokoje z telewizorami i szafami. łazienki nowiutkie, prysznice♥
Poszłyśmy spać tak około 11? No tak jakoś może tak 11:30 bo jedna z moich współlokatorek się źle poczuła i opiekunowie siedzieli u nas ;)
Następnego dnia wstałyśmy z Sylwią około godziny 5...Tak wstałam o 5 z nieprzymuszonej woli, dlaczego? Sylwia zaczęła...Smarkać. Tak smarkać XD
I już później nie spałyśmy. O 6:00 poszłyśmy się myć, znaczy ja sama one, razem! Nie wiem co się tam działo, a i dziewczyny spały razem XD
O 7:50 poszliśmy na paróweczki lub jak kto wolał jajecznicę i pomidorka, masełko, keczkupek, sałateczkę i inne takie dodatki.
TAK PAMIĘTAM WSZYSTKO CO BYŁO DO JEDZENIA? I CO JA LUBIE JEŚĆ! WARZE 38 KG :
Później posiedzieliśmy trochę w pokojach, ja zadzwoniłam do MAMUSI♥ i złożyłam jej życzenia.
Tak o 9 pojechaliśmy do bardzo ciekawego miejsca a mianowicie do Centrum nauki Kopernika. Siedzieliśmy tam dość długo każdy chodził gdzie mu się chciało a najfajniejsze było trzęsienie ziemi.
Gdy wyszliśmy, poszliśmy do SEJMU, widzieliśmy jak pracują posłowie. (sory że tak krótko ale jestem chora i teraz nie mogę się rozpisywać bo brzuch mnie zaczyna boleć)
Ostatnim punktem zwiedzania było Lotnisko Fryderyka Chopina Okręcie, niestety nie mam zdjęć postaram się coś wygrzebać z google grafika...
Może dodam taki samolot?
Później wsiedliśmy do autokaru i wracaliśmy do domciu po drodze wstąpiliśmy do Maka :)
Ja jadłam to ^
No i później, spowrotem jechaliśmy pół godziny sobie siedziałam, a później resztę drobi czyli jakieś 3 godziny-SPAŁAM
Wróciłam do domu wykończona a rano musiałam iść do szkoły...
Dobra będę już kończyć,bo brzuch mnie boli i muszę użyć tabletkę chciałam tego posta dziś napisać i mieć go z głowy. Więc do napisania. PA!