Poradniki

niedziela, 31 maja 2015

Warszawa♥♥

Witam kochani ja wiecie 25-26 maja 2015r. byliśmy na wycieczce do Warszawy. Nie mogłam się go doczekać a on przeleciał jak kilka chwil. Po prostu nie obeszło by się bez relacji z tych dwóch cudnych dni.  Wszystko tam było takie duże i piękne, niektórzy twierdzą, że Kraków jest ładniejszy, ja mówię to pewnie z przyzwyczajenia bo bardzo często jestem w Krakowie więc jak dla mnie to można to określić słowem ,,Bardzo Ładnie" ale niestety nie dorównuje to słowom ,,Nieziemskie" ,,Cudne" ,,Piękne" ,,Wyjątkowe" itp.  JA zakochałam się w Warszawie♥ Jestem prawie pewna, że jeżeli będzie okazja to wybiorę się jeszcze raz. Ale już w środę mam kolejną wycieczkę-Chęciny-Kielce na pewno relacje z tej wycieczki też znajdą się na blogu. I oczywiście zanim zacznę opowiadać to jeszcze chcę przeprosić za moją długą nieobecność. Nie przedłużajmy.

No więc wyjechaliśmy tak około 4:30, ja sama sobie się dziwie, że tak wcześnie wstałam, czas w autokarze (gdy jechaliśmy) dłużył się jak nigdy :/
Ale było trochę śmiechu przy filmie który oglądaliśmy :D     Nawet nie będę opisywać.
Dojechaliśmy tak na 11-12?  No tak jakoś.
Mieliśmy dwa przystanki na siusiu.Zaczęliśmy od zwiedzania 
stadionu Legii Warszawa no niestety nie mogliśmy wejść na Narodowy bo jak wiecie są te...mistrzostwa świata? Nie znam się na piłce nożnej.

Później poszliśmy do łazienek...Nie nie do takich łazienek XD do Królewskich, naprawdę piękne miejsce, Zwiedzaliśmy ogrody, pomniki, pałac na wodzie  i inne. Zrobiłam mnóstwo zdjęć ale niestety nie mogę ich zgrać...:)



Do pałacu na wodzie  nie weszliśmy do środka,Ale byliśmy tuż obok, coś pięknego jeżeli bylibyście w Warszawie to naprawdę warto odwiedzić, pałac na wodzie.







To chyba najsłynniejszy pomnik w Łazienkach, a może nawet w Warszawie. Pomnik Fryderyka Chopina.









Stara Pomarańczarnia     To Stara Pomarańczarnia wykorzystywana do przechowywania drzew pomarańczowych, które latem zdobiły pałace Parku Łazienkowskiego.



Nie będę opisywać wszystkich obiektów bo jest ich chyba za dużo...
Kolnym punktem zwiedzania miało być planetarium i centrum nauki Kopernika ale niestety w poniedziałki zamknięte.

Więc poszliśmy do syrenki nad Wisłę. I tam czekaliśmy na bilety do metra.
   

No więc czekaliśmy tam chwile, porobiliśmy trochę fotek, i potem przyszedł pan przewodnik i poszliśmy do metra. Wsadzaliśmy bileciki do takiej śmiesznej maszyny i przechodziliśmy przez bramkę. Jechaliśmy podobno najdłuższymi schodami ruchomym w Warszawie. Potem staliśmy na peronie (chyba tak się mówi?) i po chwili przyjechało metro i pojechaliśmy mieliśmy 20 minut a wydawało się to takie krótkie.




Potem wyszliśmy z metra i poszliśmy do autokaru, jeździliśmy obok pałacu prezydenckiego, pomnika Mikołaja Kopernika. Kolejnym punktem naszego zwiedzania był pałac Kultury i Nauki który chyba podobał mi się najbardziej, ja bardzo lubię takie duże wieżowce i ogółem miasta takie jak Warszawa czy Kraków.  Ale wracając o pałacu Kultury to wyjechaliśmy na 30 piętro z którego widoki były nieziemskie.




Kolejnym punktem zwiedzania był Zamek Królewski i Stare Miasto, które nie za bardzo mnie zainteresowało, to było chyba to zmęczenie była gdzieś 17:00 a my cały czas chodziliśmy myślałam, że odpadną mi nogi.
Ale chodziłam i starałam nie myśleć ani o siusiu, o nogach i o obiado-kolacji.



Jak widzimy na rynku starego miasta stoi syrenka tylko ta jest wiele starsza. Ha zapamiętałam co mówił pan przewodni XD.



Do środka zamku Królewskiego nie weszliśmy niestety albo i stety, ale moja babcia mi opowiadała jak tam w środku jest oglądałam zdjęcia na internecie także...

To był ostatni punk zwiedzania w dniu 25 maja więc wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy do Zielonek do hotelu. 
Szczerze?
Ja sobie ten hotel wyobrażałam inaczej myślałam , że to będzie jakaś dziura.
Hotel nazywa się tak: Zielonka Hostel Evotel
Był tam program Piekielny Hotel. Rewalka. Kuchnia pyszna, łóżka wygodne, pokoje z telewizorami i szafami. łazienki nowiutkie, prysznice♥




 





Poszłyśmy spać tak około 11? No tak jakoś może tak 11:30 bo jedna z moich współlokatorek się źle poczuła i opiekunowie siedzieli u nas ;)
Następnego dnia wstałyśmy z Sylwią około godziny 5...Tak wstałam o 5 z nieprzymuszonej woli, dlaczego? Sylwia zaczęła...Smarkać.   Tak smarkać XD
I już później nie spałyśmy. O 6:00 poszłyśmy się myć, znaczy ja sama one, razem! Nie wiem co się tam działo, a i dziewczyny spały razem XD

O 7:50 poszliśmy na paróweczki lub jak kto wolał jajecznicę i pomidorka, masełko, keczkupek, sałateczkę i inne takie dodatki.

TAK PAMIĘTAM WSZYSTKO CO BYŁO DO JEDZENIA? I CO JA LUBIE JEŚĆ! WARZE 38 KG :

Później posiedzieliśmy trochę w pokojach, ja zadzwoniłam do MAMUSI♥ i złożyłam jej życzenia. 
Tak o 9 pojechaliśmy do bardzo ciekawego miejsca a mianowicie do Centrum nauki Kopernika. Siedzieliśmy tam dość długo każdy chodził gdzie mu się chciało a najfajniejsze było trzęsienie ziemi.



Gdy wyszliśmy, poszliśmy do SEJMU, widzieliśmy jak pracują posłowie. (sory że tak krótko ale jestem chora i teraz nie mogę się rozpisywać bo brzuch mnie zaczyna boleć)






Ostatnim punktem zwiedzania było Lotnisko Fryderyka Chopina Okręcie, niestety nie mam zdjęć postaram się coś wygrzebać z google grafika...

Może dodam taki samolot?


Później wsiedliśmy do autokaru i wracaliśmy do domciu po drodze wstąpiliśmy do Maka :)


Ja jadłam to ^

No i później, spowrotem jechaliśmy pół godziny sobie siedziałam, a później resztę drobi czyli jakieś 3 godziny-SPAŁAM

Wróciłam do domu wykończona a rano musiałam iść do szkoły...

Dobra będę już kończyć,bo brzuch mnie boli i muszę użyć tabletkę chciałam tego posta dziś napisać i mieć go z głowy. Więc do napisania. PA!